• Urlop, czy nie urlop ? – Oto jest pytanie! 20.05. – 03.06.2023

    Sobota 20.05. Obudziłam się nie wiedzieć czemu o 4,00 – toż to barbarzyńska godzina! Nawet na dojenie krów za wcześnie! Uświadomiłam sobie jednak, że dziś wyjeżdżamy, więc nie warto zasypiać na godzinę. Po cichu zaczęłam się ubierać i obudziło to Henryka. Tylko pieseł spał smacznie do góry brzuchem jeszcze dłuższą chwilę. Zrobiłam kawę, spakowałam jedzenie z lodówki i o 5,30 wyruszyliśmy w drogę. Nocleg zabukowany jak zwykle w Gostilnej Beno na Słowenii, choć tym razem nie bez nerwów. Po wysłaniu e-maila, nie otrzymałam potwierdzenia. Telefonu nikt nie odbierał, a jak odebrał to ja go słyszałam, a on mnie nie. Wreszcie wysłałam SMS-a i po dwóch godzinach mailem dostałam potwierdzenie. Zwykle…

  • Starsi Panowie dwaj… majówka 29.04 – 04.05.2023

    „Starsi Panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, lecz w sercach ciągle maj.” Hen z Waldkiem wybierają się do Murteru. Są dwa cele tej podróży: pierwszy, to zawieźć prowiant dla załogi, która ma pływać dwa tygodnie w lipcu, a drugi to wykonać parę prac. Samochód zapakowany. Oprócz wspomnianego prowiantu jedzie tratwa ratunkowa, stelaż do jej mocowania, półeczka do nawigacyjnej nad biurko kapitana i jakieś narzędzia. Wczesnym rankiem w sobotę wyruszają. Z drogi meldują, że czeskie autostrady zapchane samochodami (mnóstwo polskich rejestracji), więc wloką się ze średnią prędkością 50km/h. Dobrze, że zabukowałam im nocleg na Słowenii. Następnego dnia, gdy dotarli na miejsce, krótki meldunek, że są zmęczeni. –…

  • Uskrs u Hrvatskoj (06.04.-15.04.2023)

    06.04. – czwartek Godzina 06,05 ruszamy w drogę. Tym razem wykupione winiety: czeska i austriacka. Zabukowany nocleg w Gostilnej Beno w Starse na Słowenii. Granicę Polsko – Czeską w Gorzyczkach przekraczamy ~10,00 (dobry czas). Na miejscu noclegu byliśmy wcześnie, bo nieco po 17,00. Zjedliśmy kolację, napiliśmy się piwa [wg Słoweńców „legendarnego”] i już o 19,00 poszliśmy spać. Godzina, jak na sen, barbarzyńska. Przewidziałam że pewnie zerwie nas z łóżka przed piątą, więc razem z rachunkiem za kolację opłaciłam również pokój, nie zamawiałam śniadania i umówiłam się z właścicielem, że klucz od pokoju wrzucimy do skrzynki na listy. W nocy budziłam się ale zasypiałam na nowo. 07.04. – piątek Z przerażeniem…

  • Marzec 2023 – drobne prace przed sezonem

    Czwartek 23 marca, godz 14,20. Klamoty spakowane Kapitan z synem wyruszają w drogę. Tym razem będzie bez opisów, tylko suche fakty – fotorelacje dwóch facetów po powrocie. Panowie wrócili 01-go kwietnia w sobotę. Trochę „urobieni” ale zadowoleni. Najważniejsze są szczęśliwe powroty. I Uskrs u Hrvatskoj. Sretan Uskrs svim čitateljima.

  • Styczeń 2023 – „hard-core” czyli wariacki wyjazd.

    W oczekiwaniu na Pawła, Hen wykorzystał „wolne” dni na uszycie pokrowców na kołowrotki. Znów górna łazienka zamieniła się w pracownię krawiecką. Ja spędzałam ten czas na dopakowywaniu drobiazgów, żeby o niczym nie zapomnieć i śledzeniu prognoz pogody – w końcu to styczeń a zaplanowane prace mają odbywać się głównie na zewnątrz. Prognozy nie są zbyt optymistyczne ale na Murterze nie zawsze się sprawdzają, więc jest nadzieja. Jest wtorek 17 stycznia Czekamy na Pawła, który przyjedzie dopiero po pracy. Wszystko już spakowane. Przyjechał ~18-tej a już o 19-tej wyruszyliśmy w drogę. Tym razem będziemy jechać w nocy bez resetu w hotelu. Jest dwóch kierowców, będą się zmieniać, a ja z futrzakiem…

  • Przed świętami, święta i po świętach

    Po powrocie z Chorwacji w październiku mój kapitan zniknął w czeluściach garażu i zajmował się kolejnymi elementami łódki. Pojawiał się w domu tylko wtedy, gdy żołądek wyraźnie informował, że jest pusty. Dobrze, że choć ten organ kapitana pamięta o domu. Co robił?… Mnóstwo rzeczy!  Np. [1] Platformę kąpielową, której prototyp był przymierzany do rufy łajby i pasował. Teraz już powstawała ostateczna, elegancka wersja z relingami i wykładziną, w której przyklejaniu miałam swój udział. [2] Do platformy zostały dopasowane odkładane schodki aby takie hm…”zwinne inaczej” persony jak my, mogły z gracją wypełzać na pokład po radosnych kąpielach w morzu. [3] Poza tym zostały wykonane stopnie składane mocowane do masztu, bo są…

  • Październik 2022 – wyjazd bardzo roboczy dwóch kapitanów

    Jest sobota 08.10. 2022r. Samochód zapakowany. Czekamy na Pawła – kapitana, który już z nami pływał i poznał „Pomimo”. Poza tym jest to gość, który zna się na wszystkim, co dotyczy łajb wszelkiego rodzaju. Mamy nadzieję, że pomoże w naprawie steru. Przyjechał dopiero po 17-tej no i oczywiście był chętny na noc ruszyć w drogę. Zrobiłam więc kawę, przyszykowałam szybko prowiant na drogę w postaci tortilli z szynką, sałatą , ogórkiem, jakimś sosem. Inne z pieczarkami i serem. Robiłam w pośpiechu i zawinęłam w placki co pod rękę wpadło. ~19-tej pojechali. Prosiłam oczywiście o uwagę na drodze a jak dotrą na miejsce o relacje i zdjęcia. Dotarli do mariny ~13-tej…

  • Wrzesień 2022 – część 2 – wakacje 60+

    Najpierw drobne uzupełnienie części pierwszej. Allan, który biegle włada angielskim poszedł do mariny z naszą tabliczką, ze znakiem parkingu dla inwalidów i poprosił, aby takie miejsce dla nas zorganizować. O dziwo! Bardzo szybko tabliczka została ustawiona na słupku blisko naszej kei, a szersze miejsce parkingowe wygrodzone donicą. Nie spodziewałam się, że południowcy mogą tak prędko zadziałać. U nich słowo „pośpiech” zazwyczaj ma jakieś inne znaczenie. 11.09 – niedziela Załoga pojechała na lotnisko. Nie minęło pół godziny i lunęło rzęsiście. A tu szprycbuda nie postawiona, okienka nie zamknięte, woda się leje! Co najpierw?! – Okienka! Potem szprycbuda! Ha, łatwo powiedzieć! Jak już udało mi się podnieść pałąki – woda nagromadzona w…

  • Wrzesień 2022 – część 1 – załoga z dwóch kontynentów

    01.09. – czwartek Godzina 6,50 – ruszamy w drogę. Ja oczywiście wstałam o 5,00., bo trzeba zrobić kawę na drogę, spakować prowiant i to, co nie zostało spakowane wczoraj. Poza tym, przyznaję, ja mam długi poranny rozruch. Jest pierwszy września. Dzieci i młodzież wyruszają do szkoły a renciści / emeryci gdzie? … Na kolejne wakacje! Podróż przebiegałaby całkiem normalnie, gdyby nie to, że na parkingu przed Częstochową „wywinęłam orła”. Zawadziłam nogą o krawężnik ustawiony w idiotycznym miejscu, bo w połowie długości parkującego samochodu i przyziemiłam tak, że aż jęknęło. Nie wiem czy chodnik, czy ja. Obtarłam i stłukłam kolano i łokieć. Na moment sparaliżował mnie strach, czy moje nowe, tytanowe…

  • Uzupełnienie zdjęciami urlopu z młodzieżą 08.2022

    Zbieramy się w dalszą drogę z motelu Gostilna Beno. Pierwszy przystanek nad morzem – wieje bora. Już na miejscu docelowym. To jest nasz dom na najbliższy tydzień. Czerwone czapeczki – załoga „Pomimo” wyrusza na kolację do Rebaca. Po kolacji jeszcze wieczorna kąpiel. A potem poranna kąpiel. W kambuzie Staś (moja połowa wachty) i głodna banda czekająca na jedzenie. Zwiedzanie Murteru Po zwiedzaniu plażowanie – przecież są wakacje! Koniec laby – trzeba poznać działanie i obsługę grota. A wieczorem znów spacer. Tym razem z najmniejszym, czterołapnym, futrzatym załogantem. Zaraz wypłyniemy Już płyniemy. I znów kąpiele. Jest następny dzień, więc znów kąpiele! I znów w Murterze. Wycieczka do Zadaru. Po powrocie z…