Starsi Panowie dwaj… majówka 29.04 – 04.05.2023
„Starsi Panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, lecz w sercach ciągle maj.”
Hen z Waldkiem wybierają się do Murteru. Są dwa cele tej podróży: pierwszy, to zawieźć prowiant dla załogi, która ma pływać dwa tygodnie w lipcu, a drugi to wykonać parę prac.
Samochód zapakowany. Oprócz wspomnianego prowiantu jedzie tratwa ratunkowa, stelaż do jej mocowania, półeczka do nawigacyjnej nad biurko kapitana i jakieś narzędzia.
Wczesnym rankiem w sobotę wyruszają. Z drogi meldują, że czeskie autostrady zapchane samochodami (mnóstwo polskich rejestracji), więc wloką się ze średnią prędkością 50km/h. Dobrze, że zabukowałam im nocleg na Słowenii.
Następnego dnia, gdy dotarli na miejsce, krótki meldunek, że są zmęczeni. – A co?! Spodziewali się czegoś innego? Ludzie z innym PESEL-em po takiej podróży też nie byliby wypoczęci. Pogoda niby ładna, ale chłodno. – No faktycznie, w tej kwestii można byłoby liczyć na ciepełko. No cóż…
Potem już tylko otrzymywałam zdjęcia z opisem co zostało zrobione.
Niestety, tratwa ratunkowa nie została umocowana na miejscu, bo dwie rurki stelaża trzeba trochę skrócić.
Wrócili we czwartek 04.05 bez zatrzymywania się na nocleg. Podróż trwała ~16 godzin. Nie pstryknęłam fotki kapitanowi po podróży, bo taki wizerunek raczej nie nadawałby się do publikacji. Hen wyglądał jak swój własny portret pamięciowy.